Na zakupy lepiej wybrać się w nieco złym humorze
Prof. Andrzej Falkowski | O tym, jak reklamy zachęcają nas do wydawania pieniędzy, z dyrektorem Instytutu Psychologii Ekonomicznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie rozmawia Mateusz Ostrowski.
Rz: Ludzie bez ustanku wydają pieniądze. Oczywiście część tego idzie na zaspokojenie podstawowych fizjologicznych potrzeb, ale jest też cała masa potrzeb wykreowanych przez reklamę. Jakie mechanizmy zachęcają nas do konsumpcji?
Andrzej Falkowski: To olbrzymia dziedzina dotycząca procesów poznawczych, a także strony emocjonalnej. Spróbujmy przyjrzeć się kilku przykładom.
Kiedyś zdziwiła mnie reklama w gazecie, gdzie była nazwa Black Trinitron i nic więcej. Nie wiedziałem nawet, co to jest. Była w poniedziałek, pojawiła się za tydzień i tak jeszcze kilka razy. Nie było nic poza tą nazwą. Kiedy poszedłem do sklepu z telewizorami i zobaczyłem ten Black Trinitron, stał się dla mnie taki bliski, miły, podobał mi się, chociaż w sposób świadomy nie skojarzyłem tej nazwy. To była przemyślana strategia. Wynikała z dobrze opracowanej koncepcji psychologicznej. Zgodnie z nią, jeśli coś jest często pokazywane, na coś często zwraca się uwagę, to rośnie nasz afekt w stosunku do tego obiektu. I rozwija się on nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta